Lody są modne od zawsze – w końcu nie ma to jak gałka waniliowych lodów w ciepły, letni dzień. Jest to też świetny biznes, jeżeli przedsiębiorca jest wystarczająco kreatywny by móc w pełni wykorzystać jego potencjał. Lodziarnia nadmorska, jak i większość kurortów znajdujących się nad morzem podpadają pod kategorię „biznesu sezonowego”. Dlatego trzeba naprawdę utalentowanego człowieka by rozplanować wszystko tak, by jak najwięcej na nim zyskać, a jak najmniej stracić. Postaramy się więc podzielić kilkoma sekretami osób zajmujących się handlem sezonowym i – być może – natchniemy kogoś do samodzielnego rozpoczęcia takiego biznesu.
Sezonowy pawilon z płyty warstwowej
Całoroczny wynajem lokalu jest zwyczajnie nieopłacalny – o ile zyski są w jego przypadku więcej niż pewne, o tyle koszty wynajmu trzeba płacić za cały rok, a nie tylko za te trzy, cztery miesiące, w których lokal jest otwarty. Dodatkowo dochodzi do tego konieczność przystosowania lokalu do standardu gastronomicznego, co wymaga dużej ilości pracy z sanepidem. Dlatego wielu z sezonowych przedsiębiorców stawia na pawilony z płyty warstwowej. Jest wiele powodów, dla których są one idealne do tego typu handlu. Jednym z nich jest ich lekkość, która pozwala takie pawilony nad morzem złożyć i zabrać po zakończeniu sezonu. Można je bez trudu składować w innym miejscu gdzie nie tylko nie będą niszczeć ze względu na pogodę, ale i pozwolą oszczędzić na jakże drogim wynajmie. W końcu po sezonie i tak nie będzie odwiedzających, nie ma więc po co ich zostawiać. Jednocześnie w ten sposób można je zabezpieczyć przed kradzieżą oraz włamaniami. Kolejnym powodem jest ich wielkość, którą można dostosować do danej lodziarni. Można postawić na mały pawilon ze stolikami wewnątrz, lub niewielki kiosk obsługujący „na wynos” – zależy to od wyboru właściciela.
Lodziarnie nad morzem
Bez dwóch zdań lody są tym, czego ludzie poszukują nad morzem. Świderki, lody gałkowe, desery – właśnie to jest najchętniej przez plażowiczów. Odrobina ulepszeń i można serwować też inne rzeczy, jak na przykład gofry czy naleśniki. Klientów nie zabraknie, a większy wybór oznacza większą ich ilość. Ile jednak mogą zarobić takie pawilony gastronomiczne – lodziarnie? To zależy od sezonu, lecz śmiało można powiedzieć, że jeden taki punkt jest w stanie wyrobić całoroczny czynsz za wynajem, wszystkie opłaty i zapewnić jeszcze znaczny zysk dla właściciela. Tutaj pojawia się jednak kreatywność i umiejętności przedsiębiorców, które mogą zmienić mały pawilon w istną „kopalnie pieniędzy”.
To są właśnie sposoby na najlepszy, sezonowy biznes. Ograniczenie kosztów i maksymalizacja wyboru to dobry początek, wymaga to jednak trochę kreatywności. Pawilony sezonowe są niezłym punktem wyjścia, gdyż pozwalają one na ogromną elastyczność i minimalizację kosztów, dlatego polecamy zacząć właśnie od nich.